Koreańskie eksperymenty z kawą – skąd się wzięła dalgona coffe?
Dalgona to rodzaj kawy mlecznej podawanej na zimno. Właściwie można ją nawet nazwać deserem kawowym ze względu na to, że jest gęsta niczym krem lub pianka.
Kawa ta została wymyślona w Korei Południowej. Kraj ten słynie z kreatywnych kawiarnianych rozwiązań i nie raz już zaskoczył Europę niezwykłymi pomysłami na kawowe napoje. Warto wspomnieć chociażby o wcześniejszych trendach, takich jak kawa z jajkiem czy kawa z jadalnym brokatem. Skąd biorą się takie oryginalne pomysły?
W Korei kawa jest częścią kultury street foodu, powodem do zatrzymania się w biegu i zrobienia przerwy w czasie pracy. Koreańczycy mają jednak mało czasu na podobne przyjemności. Wszak są jednym z najbardziej zapracowanych i zabieganych narodów świata. Dlatego liczą się dla nich małe przyjemności i nowe doznania. To zachęca baristów do eksperymentów. Kawa musi smakować, ale być też piękna i ciekawa. Nikt nie powinien przechodzić obok niej obojętnie. Ma być „przeżyciem” – dostarczać ludziom radości i kojarzyć się z komfortem oraz chwilą dla siebie. Można więc powiedzieć, że dalgona wywodzi się z namiastki włoskiego dolce vita w koreańskim świecie. Jej puszysta konsystencja, aromatyczny zapach i karmelowy posmak (od którego wzięła się jej nazwa – „dalgona” z koreańskiego oznacza bowiem chrupiący karmel) mają pieścić wszystkie zmysły.
Co ciekawe jednak, przepis na dalgonę nie jest tak zupełnie nowy. Bazuje ona na indyjskiej i pakistańskiej tradycji „phitti hui coffe”, czyli w wolnym tłumaczeniu kawy ubijanej. Pomysł ten został jednak podkręcony do granic możliwości i w koreańskich kawiarniach często jest uatrakcyjniany niezwykłymi dodatkami.
Przepis na koreańską kawę ubijaną
Do wykonania kawy dalgona potrzebne są: cukier, wrzątek, lód, mleko oraz kawa instant. Może być to zarówno:
Radzimy jednak wzbogacić ten przepis o dodatkową porcję aromatycznego espresso. Dlaczego? W Polsce nie jesteśmy przyzwyczajeni do tak słodkich smaków, jaki prezentuje dalgona. Dla wielu z nas może wydawać się wręcz zbyt mleczna i słodka. By nie smakowała jak ulepek, warto dodać do niej co najmniej jedną porcję skoncentrowanego espresso. My zalecamy dwie – wówczas napój zyska prawdziwie kawowy smak.